czwartek, 27 sierpnia 2015

wŁadzix - REAKTYWACJA

          Jako nowa wnusia babci wŁadzi postanowiłam nieco uchylić rąbka tajemnicy poczynań naszej dzielnej drużyny. Mamy za sobą dziewiczy rajd z niemałą ilością przygód i mnóstwem zaległości na blogu.

Przed startem, kiedy jeszcze jak ludzie wyglądamy


Mamy takiego fajnego posta, pisanego w trakcie podróży, tuż po czterogodzinnym, przymusowym postoju w Czechach, ale obecnie nie mam do niego dostępu, gdyż znajduje się on w kieszeni Marnolda, jednego z naszych kamratów. Gdyby ów M. zechciał go tu wrzucić, to byłby fun i oklaski, bo napocił się nad nim, a jak czytał na głos, to rury wydechowe pękały nam ze śmiechu.
Na razie tyle :)
Mad.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz